Nadchodzi wielkimi krokami era inwigilacji społecznej , rozwój technologii prowadzi z jednej strony do komfortu oraz pięknego wyglądu naszych urządzeń, lecz z drugiej strony do totalnego uzależnienia się z internetem. Smartfon swą prostotą ale też użytecznością wręcz każe nam korzystać z internetu. Bez tego połączenia byłby zwykłym telefonem który w takich gabarytach jest niezwykle toporny,duży,nie wygodny. Sprzedaż tych że urządzeń wraz z tabletami jest najwyższy w historii , wyparł już dawno zwykłe telefony czy też mini laptopy tzw netbooki. Wielkie korporacje produkując telefon wiążą potencjalnego nabywce z daną siecią i abonamentem. Zainstalowane systemy gps pozwalają na śledzenie miejsca w którym jest używany , zamontowane kamery do video rozmów , mogą bezproblemowo weryfikować czy jesteśmy właścicielami telefonu. Tam gdzie telefon przebywa najczęściej , jest naszym miejscem zamieszkania. Do czego może służyć inwigilacja? Sama w sobie nie jest niczym złym , w każdej rodzinie żona inwigiluje męża. Jednak co jeśli za ten temat wezmą się politycy , już teraz każdy klient google to produkt sprzedażowy dla reklam. Jeśli powstanie partia która będzie miała dostęp do tych źródeł , powstanie nowy ustrój. Jeśli dana partia będzie wiedziała jakie mam poglądy , odczyta na kogo oddałem swój głos , czy będzie ze mnie zadowolona ? Jeśli nie będzie co mi grozi ? Wydaje się że inwigilacja w dużym stopniu jest powiązana z klasyfikacją , i w tym kierunku zmierza. Każda osoba będzie miała w przyszłości sklasyfikowany poziom ulg , jedni będą płacili mniej za rachunki inni więcej , bo jeśli głosuje na kogoś mądrze to zostaje wynagrodzony.Historia już nam pokazała że kiełbasa przed wyborcza może zmienić wszystko.

 

 Orwell was right